fbpx

Umowa wydawnicza – co każdy twórca musi o niej wiedzieć

umowa wydawnicza

Udostępnij artykuł!

Stało się! Sprzedajesz swoje dzieło – BRAWO! Teraz została Ci jedna rzecz do „ogarnięcia” – nie dać się wpuścić w maliny przy okazji podpisywania kontraktu z wydawcą/osobą, której swoje dzieło udostępniasz. Umowa wydawnicza może wydawać się niezbyt skomplikowana, ale jak zawsze w tego typu sytuacjach – lepiej dmuchać na zimne i zapobiegać niż leczyć.

Z tego wpisu dowiesz się:

  • Czym dokładnie jest umowa wydawnicza?
  • Jakie są jej kluczowe elementy i na co zwrócić uwagę przy jej podpisywaniu?
  • Jak negocjować warunki takiego kontraktu?

Zapraszam do lektury! 🙂

Co to jest umowa wydawnicza?

Pisząc o umowie wydawniczej, mam na myśli sytuację, w której twórca umawia się na odpłatne (lub nieodpłatne) nagranie albo udostępnienie swojego dzieła (utworu).

Choć pewnie najbardziej kojarzy Ci się ona z wydawaniem książki, to nie jest to jedyny przypadek, kiedy taka umowa może mieć zastosowanie. Będzie ona przydatna nie tylko dla autorów książek, e-booków i innych tekstów pisanych, ale także malarzy, grafików czy muzyków.

W zasadzie to, o czym piszę poniżej każdy twórca może wykorzystać w swojej działalności, jeśli tylko odpowiednio dostosuje postanowienia umowne do specyfiki swojej branży.

Na wstępie poruszę kwestię być może błahą na pierwszy rzut oka, niemniej kluczową!

Czy mogę zawrzeć umowę wydawniczą przez SMS-a albo e-maila?

Tutaj muszę Cię rozczarować, ale NIE. Nie możesz. A to z bardzo prostego powodu – w takich umowach dochodzi do przeniesienia majątkowych praw autorskich lub do udzielenia licencji. Tego typu działania wymagają zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. To oznacza mniej-więcej tyle, że jeśli zawrzesz taką umowę przez SMS-a lub e-maila to…tak naprawdę jej nie zawrzesz. Będzie ona po prostu nieważna…

I nie, choć może Ci się wydawać, że skoro SMS-y i e-maile się pisze, to przecież to jest forma pisemna – przykro mi, nie jest. Wyjątek to użycie kwalifikowanego podpisu elektronicznego – taka forma jest równorzędna z formą pisemną.)

Umowa wydawnicza – kluczowe elementy 

Oto najbardziej kluczowe elementy, na które powinieneś zwrócić szczególną uwagę przed podpisaniem umowy wydawniczej. Zwłaszcza, jeśli nie korzystasz z pomocy prawnika (do czego jednak niezmiernie Cię zachęcam – np. możesz umówić się na spotkanie ze mną O TUTAJ!)

Oczywiście nie jestem w stanie tutaj w 100% wyczerpać tematu – chociażby ze względu na fakt, że każda umowa i współpraca jest inna. Ale to, co opisuję poniżej to taka pigułka – podstawa, bez której ani rusz! 😉

Obowiązki stron

Jak to w każdej umowie bywa najważniejsze są zobowiązania stron – w tym przypadku autora i wydawcy (lub osoby, której udostępniasz swoje dzieło) – czyli tzw. „przedmiot umowy”.

Zobowiązania autora

Podstawowym obowiązkiem autora jest przeniesienie majątkowych praw autorskich albo udzielenie licencji do gotowego utworu lub zobowiązanie się do stworzenia utworu (np. napisania książki lub nagrania utworu). 

Dodatkowo, umowa może też przywidywać obowiązek udziału w promocji dzieła (tak najczęściej będzie w przypadku książek). Jeśli umawiasz się na udział w promocji, dokładnie przemyśl (i przeczytaj!) to, co proponuje Ci druga strona… Np. czy poniesie koszty związane z dojazdem do miejsca promocji, zakwaterowaniem, wyżywieniem itp.

W tym kontekście warto też dodać, że zgodnie z art. 41 Prawa autorskiego:

Nieważna jest umowa w części dotyczącej wszystkich utworów lub wszystkich utworów określonego rodzaju tego samego twórcy mających powstać w przyszłości.

Zobowiązania wydawcy

Najważniejszym obowiązkiem wydawcy (lub osoby, której udostępniasz utwór) jest zapłata wynagrodzenia – oczywiście pod warunkiem, że umawiacie się na odpłatne udostępnienie dzieła (bo wcale nie jest to konieczne, możesz zrobić to nieodpłatnie).

Jeśli współpracujesz z wydawnictwem czy wytwórnią, kolejnym obowiązkiem drugiej strony jest wydanie utworu w określonym umową terminie.

Pomyślisz: no raczej, przecież po to jest cała ta umowa…

A wydawca pomyśli: no raczej, że jak mogę, to poczekam i wydam inne utwory najpierw, bo [wstaw dowolny powód]. Dlatego warto w umowie wydawniczej określić maksymalny termin wydania dzieła (np. 6 miesięcy od chwili zatwierdzenia jego ostatecznej wersji)  i dodać zapis, który umożliwi Ci wypowiedzenie umowy w razie jego przekroczenia.

Clue umowy, czyli utwór

W umowie wydawniczej koniecznie skup się na sprawcy tego całego „zamieszania”, czyli na samym utworze. Jak już wspominałam, może to być tekst, piosenka, obraz, grafika – wszystko, co jest przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. W tym miejscu zwracam Twoją uwagę na następujące aspekty…

Materiały dodatkowe

Jeśli oprócz samego dzieła masz dostarczyć także inne materiały – np. ilustracje czy schematy, gdy piszesz książkę – postanowienia w tym zakresie także powinny znaleźć się w umowie. Tak naprawdę jest to w interesie wydawcy, ale jeśli chcesz być fair, dopilnuj, aby przenieść na drugą stronę także prawa do tych materiałów.

Wystarczy zapis o treści podobnej do tej:

W ramach umowy, strony ustalają, iż termin „utwór” obejmuje również wszelkie elementy dodatkowe składające się na utwór, wspomniane w treści niniejszego dokumentu. Dotyczy to zwłaszcza wszelkich uregulowań dotyczących praw autorskich.

Wymogi co do utworu

Do umowy warto też pisać szczegółowe wymagania dotyczące utworu, który ma być dostarczony. Podam przykłady, które można śmiało zastosować w przypadku dzieła literackiego, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby sformułować takie wymagania także względem innego rodzaju utworów.

Przykładowe wymogi mogą dotyczyć:

  • Norm edytorskich, których autor powinien przestrzegać,
  • Rozmiaru dzieła,
  • Wstępnego zarys dzieła, ustalanego wspólnie z wydawcą,
  • Reguł dot. cytowania źródeł,
  • Wymagań dot. dokładności językowej,
  • Konieczności braku naruszenia praw oraz dóbr osobistych innych osób,
  • Warunku, że dzieło nie było wcześniej publikowane.

Dostarczenie utworu

Zwróć uwagę na kwestie dostarczenia utworu – w szczególności sposobu oraz terminu. Jeśli dopiero masz stworzyć dzieło, nie umawiaj się na termin, który czujesz, że „zawalisz”. Ustal też sposób przekazania utworu. Przykładowo, napisz, że dostarczysz utwór wydawcy na adres XYZ w pliku .doc, w terminie ABC. 

Dlaczego ustalenie realnego terminu jest dla Ciebie tak ważne? Bo jeśli go przekroczysz, wydawcy przysługują konkretne uprawnienia.

Art. 54 Prawa autorskiego 

Jeżeli twórca nie dostarczył utworu w przewidzianym terminie, zamawiający może wyznaczyć twórcy odpowiedni dodatkowy termin z zagrożeniem odstąpienia od umowy, a po jego bezskutecznym upływie może od umowy odstąpić.

Widzisz już? Jeśli zawalisz pierwotny deadline jeszcze nie ma tragedii – wydawca wyznaczy Ci dodatkowy termin na dostarczenie utworu. Ale jeśli drugi raz zawalisz – będzie mógł odstąpić od umowy. Trochę słabo, co? ;( Dlatego mierz siły na zamiary! I czytaj dokładnie umowę, zanim ją podpiszesz!

Przyjęcie utworu

To, że dostarczysz utwór, to jeszcze nie koniec. Teraz wydawca musi go przyjąć. Tzn. może, ale wcale nie musi. Tzn. to zależy. 😛

Opcje są trzy:

  • wszystko się mu podoba i przyjmuje utwór – wtedy nie ma problemu,
  • nic mu się nie podoba i nie przyjmuje utworu – wtedy trochę gorzej,
  • coś się mu podoba, coś się mu nie podoba – wówczas uzależnia przyjęcie utworu od poprawek, o których poniżej.

Czy to znaczy, że jesteś totalnie bezbronny, a wydawca jest panem i władcą całej sytuacji? Nic z tych rzeczy! Ratuje Cię art. 55 Prawa autorskiego. Jeśli chcesz dowiedzieć się, kiedy wydawca może odmówić przyjęcia utworu, zajrzyj właśnie do niego. Albo napisz do mnie, to pogadamy. 😉

Poprawki

Teraz uwaga! Twarde zderzenie z rzeczywistością – raczej rzadko zdarza się, aby utwór nie wymagał poprawek. Sad but true. Szczególnie w przypadku książek… Dlatego w umowie wydawniczej ureguluj:

  • zakres dozwolonych poprawek,
  • termin ich zgłoszenia i akceptacji poprawek,
  • metodę komunikacji,
  • metodę definitywnego zatwierdzenia ostatecznej wersji utworu,
  • plan awaryjny, czyli co w sytuacji, gdy nie będziecie w stanie dojść do porozumienia (np. ustalenie, że wtedy weźmiecie udział w mediacji).

Prawa autorskie

Teraz czas na najważniejszą kwestię – prawa autorskie! Pewnie wiesz, że dzielimy je na:

  • majątkowe oraz
  • osobiste.

Zasada jest prosta – majątkowe możesz zbyć, osobiste – nie. Ale po kolei. 😉

Majątkowe prawa autorskie

Aby przenieść majątkowe prawa autorskie (co możesz zrobić), masz do wyboru dwie możliwości:

    • Udzielenie licencji, czyli umożliwienie wydawcy jedynie korzystanie z utworu w określonym zakresie. Może mieć charakter wyłączny (oznacza, że tylko wydawca może korzystać z utworu) lub niewyłączny (oznacza, że będziesz mógł wydać utwór np. w przypadku książki w innym wydawnictwie, na tych samych polach eksploatacji, w tym samym czasie)
    • Przeniesienie majątkowych praw autorskich na wydawcę, czyli pozbycie się ich i umożliwienie wydawcy wyłączne czerpanie korzyści z utworu.

W pierwszym przypadku nadal masz prawo do swojego utworu, a w drugim tych praw się pozbywasz. Dlatego też najkorzystniejszym dla Ciebie – jako twórcy – rozwiązaniem będzie udzielenie licencji lub ewentualne przeniesienie praw z ograniczeniem czasowym.

Niezależnie bowiem od wybranej formy, przeniesienie majątkowych praw autorskich można ograniczyć na dwa sposoby:

  • czasowo – po X miesiącach/latach licencja wygasa lub prawa autorskie automatycznie wracają do twórcy;
  • terytorialnie – wydawca może korzystać z utworu tylko na oznaczonym terytorium, np. tylko jednego państwa.

UWAGA!

Licencje mogą być przyznane na czas określony lub nieokreślony, przy czym maksymalny czas trwania licencji na czas oznaczony wynosi 5 lat. Po tym okresie, każda licencja przekraczająca 5 lat automatycznie staje się licencją udzieloną na czas nieoznaczony. A taką można w każdej chwili wypowiedzieć bez podania przyczyny.

Warto o tym pamiętać, a także przewidzieć możliwość wypowiedzenia licencji udzielonej na czas oznaczony (w tym przypadku bowiem takie prawo nie przysługuje ustawowo).

Osobiste prawa autorskie

Zapamiętaj! Przekazanie wydawcy majątkowych praw autorskich do Twojego dzieła nie pozbawia Cię osobistych praw autorskich. Czyli tych, które zapewniają Ci „stałą więź” z utworem, np. prawo do bycia wymienionym jako autor.

Jako prawa niezbywalne i nieograniczone, jeśli chodzi o czas ich obowiązywania, nie możesz się ich zrzec na rzecz wydawcy ani też wydawca nie może czegoś takiego od Ciebie żądać. Taka umowa byłaby zwyczajnie nieważna.

Wydawca może próbować wymusić na Tobie rezygnację z wykonywania tych praw albo przeniesienie prawa do ich wykonywania na niego, co jest dopuszczalne. Ale nie zgadzaj się na to, szczególnie jeśli jest to obwarowane karami umownymi – chyba że wszystko Ci jedno i zdecydujesz się pisać anonimowo (choć zakładam, że nie :P).

Pola eksploatacji

W umowie wydawniczej kluczowe są tzw. pola eksploatacji utworu, czyli określone sposoby jego wykorzystania, np. w przypadku książki druk czy publikacja online. Przepisy wymagają dokładnego określenia tych obszarów, co zwykle skutkuje długą i szczegółową listą, stanowiącą standardową praktykę wydawców dążących do zabezpieczenia szerokiego zakresu praw.

Istotne jest, że umowa musi ograniczać się do aktualnie rozpoznanych pól wykorzystania utworu i nie może  rozciągać się na pola eksploatacji, które mogą zostać opracowane w przyszłości.

Wynagrodzenie autora

Czyli to, co twórcy lubią najbardziej… 😛 Możliwe są różne modele wynagrodzeń:

  • ryczałtowe – czyli płacą Ci raz, a dobrze;
  • procentowe – czyli dostajesz część tego, co zarobią przy sprzedaży (umawiasz się np. na 10% od każdego sprzedanego egzemplarza, które będzie rozliczane co jakiś określony czas)
  • mieszane – czyli połączenie dwóch powyższych metod.

O czym pamiętałabym na Twoim miejscu?

  1. Przede wszystkim rodzaj i wysokość wynagrodzenia – np. wskazanie, czy chodzi o wynagrodzenie netto czy brutto.
  2. Określenie waluty, w której zostanie wypłacone wynagrodzenie.
  3. Sposób wypłaty wynagrodzenia – czy to gotówką, czy przelewem bankowym – powinien być jasno określony w umowie.
  4. Okresy rozliczeniowe i terminy wypłaty wynagrodzenia procentowego, na przykład co pół roku, muszą być precyzyjnie zdefiniowane, abyś wiedział, kiedy możesz oczekiwać płatności. W tym przypadku kluczowe jest także wskazanie ceny jednostkowej egzemplarza, od której będzie naliczane Twoje wynagrodzenie oraz zapewnienie sobie prawa do wglądu i tworzenia uwierzytelnionych kopii dokumentów dot. sprzedaży, którymi dysponuje sprzedawca.

Wypowiedzenie umowy

Gdy wydawca okaże się nie fair, dobrze mieć zabezpieczenie w umowie dot. możliwości jej wypowiedzenia. Jakie sytuacje warto uwzględnić w umowie?

  1. Nieprzestrzeganie przez wydawcę ustalonego terminu publikacji.
  2. Opóźnienia w procesie rozliczeń i wypłat należności.
  3. Nieudostępnianie przez wydawcę dokumentów związanych ze sprzedażą.
  4. Nieosiągnięcie porozumienia z wydawcą w sprawie ostatecznej wersji dzieła.

Umowa wydawnicza – podsumowanie

Uff, ale się tego nazbierało – a mogłabym pisać dalej! Ale ostrzegałam.. 😛 A to tylko najważniejsze aspekty umowy wydawniczej, więc jeśli masz taką do podpisu, moja najlepsza rada: skonsultuj ją z doświadczonym prawnikiem (np. ze mną :D).

PS Myślę, że może Cię też zaciekawić ten wpis: Umowa sprzedaży utworu – co musisz o niej wiedzieć?

zapisz się do

Newslettera

Scroll to Top